piątek, 31 grudnia 2010

Niech spełnią się życzenia!

Nowy Rok zawsze przynosi ze sobą nadzieję. 
Na to, że będzie lepiej.
 
Niech będzie lepiej każdej z Was!
Niech się spełnią świąteczne życzenia!
Te łatwe i te trudne do spełnienia.
Niech spełnią się te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech  spełnią się  wszystkie,
krok po kroku 
w nadchodzącym Nowym Roku!

U mnie "sala balowa" gotowa,
frykasy  przygotowane.
Pędzę robić się na bóstwo;) 





Pozdrawiam cieplutko!
Życzę Wszystkim, wspaniałej zabawy sylwestrowej 
Szczęśliwego Nowego Roku :)

czwartek, 23 grudnia 2010

Życzenia.


Na zbliżający się świąteczny czas 
życzę Wam
zdrowych, spokojnych, rodzinnych Świąt. 
Niech będzie to czas magiczny, 
pełen  niezapomnianych wzruszeń.

"Hej  kolędo leć ...
możesz ludziom spełnić sny.

Bóg się rodzi - podaruj uśmiech światu,
Bóg się rodzi - przebacz twemu bratu,
Bóg się rodzi - zapomnij wszystkie złości,
Bóg się rodzi - zrób miejsce dla miłości,
Bóg się rodzi - nie zamykaj serca,
Bóg się rodzi - by w Tobie mógł zamieszkać,
Bóg się rodzi - byś wiedział co to miłość,
Bóg się rodzi - by wszystko się spełniło"

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Opierniczam się ;)

Pomyślicie, że coś mi się z głową porobiło.
Święta tuż tuż, a ja się opierniczam.
Już uspokajam... to wszystko szeroko zakrojona przenośnia.
Czas gonię tak jak wszyscy.
A opierniczanie to...
motyw przewodni moich tegorocznych świątecznych dekoracji.



Urzekły mnie te wszystkie bajkowe chatki, gwiazdki, reniferki...,
które podziwiałam na Waszych blogach.
Mam i ja "piernikowe" dekoracje.

Jako pierwszy powstał wianek.




Później przylecieli skrzydlaci anieli.



 




A na koniec "pierniki" rozgościły się na "choince"




Musicie wybaczyć, że zdjęcia delikatnie mówiąc, takie sobie.
Ale w tych ciemnościach nie udało mi się zrobić lepszych.

Zmykam do prac wszelakich, a później 
gorąca herbatka  i łóżeczko bo dopadło mnie jakieś przeziębienie.
Wyglądam jak Rudolf Czerwononosy.
Mam nadzieję, że zdążę się wykurować.

Dużo ciepełka Wam życzę.

wtorek, 14 grudnia 2010

Anielski zastęp.

 Witajcie po dłuższej przerwie.
Chyba udało się odzyskać kontakt z wirtualnym światem.
:)))
Mam nadzieję, że mój internet jest i już będzie.

Straszne mam zaległości w podziwianiu 
świątecznych cudeniek, które u Was powstały.
Wszystko nadrobię tylko stopniowo,
bo wolna chwila przepadła jakiś czas temu  i do dziś się nie odnalazła.
Pewnie ugrzęzła w jakiejś śniegowej zaspie;)

W poprzednim poście pisałam, że powstaje u mnie ...
ANIELSKI ZASTĘP
Dzisiaj zgodnie z obietnicą więcej zdjęć.















  Moje kolorowe anioły jeszcze dziś grzeją się w domowym ciepełku,
ale już wkrótce wyruszą w podróż. 
Mam nadzieję, że na szkolnym świątecznym kiermaszu 
znajdą się chętni aby je przygarnąć.

Zmykam, dzisiaj muszę jeszcze dokończyć to i owo.

Spokojnej nocy Wam życzę :)


niedziela, 5 grudnia 2010

Magiczny zimowy dzień.



Wszędzie skrzy się biały puch, 
mróz szczypie w nos i uszy.
Taką zimę lubię...
jak jeszcze nie trzeba nigdzie samochodem jechać.
 Można cieszyć oczy widokami.
Coraz bliżej magiczny, świąteczny czas.
U mnie wolną chwilą powstają anielskie zastępy.
Zainspirowała mnie Dominika z Galerii na poddaszu.
Zajrzyjcie do niej koniecznie to niezwykle uzdolniona osóbka.
Dodatkowego bodźca dała mi miła pogawędka 
z Iwonką z Szafy Malowanej.
U niej anielskie towarzystwo panoszy się już w domu.
Ja nie chciałam być gorsza i...
też zasiadłam do maszyny.
Ponieważ mam przejściowe (mam nadzieję)
  kłopoty z internetem i olbrzymi problem z zamieszczaniem zdjęć.
Dzisiaj tylko zwiastun anielskiej braci.





"Pod niebem jest pięknie dziś od marzeń i próśb..."

Życzę  aby Święty Mikołaj 
spełnił w dzisiejszą noc i Wasze marzenia.

czwartek, 25 listopada 2010

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie ...

Zauważyłam poważną anomalię
występującą w przyrodzie.
Wraz ze skracaniem się dnia, skraca się również doba...
moja przynajmniej na pewno :((
Czas gna niemiłosiernie. Wolną chwilę szukam codziennie i szukam i nic.
Zaszyła się gdzieś w ciemnym kącie, albo odleciała do ciepłych krajów czy co?
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... gdzie jest moja wolna chwila
proszony o informacje.
Tym czasem zajmę się zaległościami.
Tych ci u mnie, na odmianę dostatek i wyzierają z każdego kąta.
Będzie dzisiaj o... spodziewanych niespodziankach

Czy można  spodziewać się niespodzianek ...oczywiście!

Jakiś czas temu umówiłam się z Ivalią na wymiankę.
Czyli spodziewałam się przesyłeczki, ale zawartość...
to prawdziwa niespodzianka.
Zobaczcie jakie cudeńko dostałam.
Piękny anioł wykonany zdolnymi rękami Iwonki, która nie lęka się wyrzynarki ;)
stróżuje w moim przedpokoju.




Wraz z aniołem przywędrował do mnie zestaw materiałków,
w moich ukochanych brązach i beżach.



Dziękuję Ci kochana :))

Kolejna przesyłka przybyła do mnie od Llooki.
Odwiedziłam stworzone przez nią miejsce dla "wrażliwych inaczej" ;)
i poczyniłam zakupy w De szopie

A oto jakie cudo nabyłam :))

Wzbogaciła się tym sposobem moja maleńka "kolekcja".


I jeszcze jedna niespodzianka tym razem przygotowana przeze mnie.
Uszyłam mojego pierwszego... kota klamkowca.



Musicie wybaczyć, że zdjęcia kiepściutkie,
ale robione w środku nocy i w pośpiechu.
Kocurek z sercem w łapce;)) powędrował już do swojej nowej pani.



Pozdrawiam serdecznie :)

niedziela, 14 listopada 2010

Mój pierwszy raz w Szufladzie...

Przygotowania do Świąt 
u mnie również, ruszyły
pełną parą.
W pierwszej kolejności zabrałam się za
zestaw prezentowy.
Jak nie zdążę z ozdobami to wykorzystam ubiegłoroczne, trudno.
Podarki muszą być gotowe na czas.
Zeszłorocznych przecież nie podaruję ;)

Śpioszkowe anioły kusiły mnie już od dawna.
I  proszę oto jest... anielinka, która będzie czuwać
nad kolorowymi snami pewnej małej księżniczki.



Jak wiecie młode damy w tym wieku kochają kolor różowy,
więc jest to kolor anielskich dodatków.


Mam nadzieję, że anielinka jest dość słodka i różowa
i zostanie przyjęta na nowe wyzwanie w Szufladzie.


Trzymajcie za mnie kciuki.
To mój podwójny debiut...
pierwsza anielinka i pierwsze gościnne występy w Szufladzie:)



Dzisiaj było u nas tak pięknie i ciepło, że nie tylko anielinka
wybrała się na spacer.
Słonko przygrzewało miło, 
aż trudno uwierzyć, że zima tuż tuż...










Jesienne słoneczko Wam posyłam :)

wtorek, 9 listopada 2010

Kolorowy anioł.

 Nad wejściem do mojej kuchni zamieszkał...


Czuwa nad naszą codziennością i 
kuchennymi poczynaniami...


Powstał jakiś czas temu.
Podczas mojej krótkiej przygody 
z dłutem i drewnem lipowym.


Pod czujnym okiem i przy pomocy 
ludowego artysty,
wystrugałam (wystrugaliśmy;) długonogiego anioła.
Dłuższy czas przeleżał ukryty w szafie.


Ostatnio udało mi się namówić koleżankę
aby go pomalowała.
Ja sama jakoś nie miałam odwagi.

I od dzisiaj stróżuje w mojej kuchni.



wtorek, 2 listopada 2010

Park jurajski ;)

Tym razem męska część rodziny 
upomniała się o swoje prawa ;)


Jakiś czas temu uszyłam w prezencie 
dla bratanicy dwie podusie.
Obie obowiązkowo z duuużą ilością koloru różowego.
Jedną z kotkiem a drugą z koroną księżniczki.
Solenizantka przestępując niecierpliwie z nogi na nogę,
asystowała podczas prac wykończeniowych.
Nie zdążyłam więc poduszek uwiecznić na zdjęciu
i zaprezentować szerszej publiczności.

Brat pozazdrościł siostrze i złożył swoje zamówienie...
ciociu ja chciałbym takie z dinozaurami.
Cóż było robić?
Należało znaleźć gadzinę łatwą w szyciowej obróbce.
Udało się :)
U Gazyni - mistrzyni aplikacji,
wypatrzyłam sympatyczne dinusie,
które stały się inspiracją dla moich jurajskich stworów.






niedziela, 31 października 2010

W ciszy...

"W ciszy...


twoje serce...


znajdzie odpowiedzi,...


których rozum ...


znaleźć nie potrafi."  
Phil Bosmans

piątek, 29 października 2010

Niespodzianka i wyróżnienie.

Bardzo zabiegany i zapracowany był ten tydzień.
Dlatego szczególnie cieszę się 
na te kilka wolnych dni.
Dzisiaj zamierzam nadrobić blogowe zaległości.
Zacznę od niespodzianki, która już jakiś czas temu dotarła do mnie,
ale chwalę się nią dopiero teraz.
Miałam szczęście wygrać u Joie upominek z okazji urodzin bloga.
Przesyłka uległa jednak w podróży uszkodzeniu.
Joie była tak kochana, że obiecała przysłać mi upominek jeszcze raz.
Zasugerowałam, że może w podróży naszą pocztą,
bezpieczniejsze będzie serduszko ozdobione decoupage.
Joie zrobiła kiedyś piękną serię takich serduszek.
Zakochałam się w nich od razu.
Troszkę na przesyłkę czekałam, ale gdy przyszła...
niespodzianka była ogromna.
Zobaczcie same jakie cudeńka dostałam:)))

Joie kochana jeszcze raz bardzo dziękuję!


Podziękowanie należy się również Polowej z Lipowego Siedliska
 za wyróżnienie którym mnie obdarowała.
Koniecznie zerknijcie na jej klimatyczny blog.

Ponieważ na większości moich ulubionych blogów,
dziękujecie już za wyróżnienia,
a wszędzie mile widziane są komentarze,
lecę teraz do Was z wizytą i miłym słowem.

Za ciepłe i sympatyczne ślady pozostawione u mnie 
z całego serducha dziękuję :)

czwartek, 21 października 2010

Pozornie nadal to samo.



Patrząc na powyższe zdjęcie pewnie myślicie, 
że zaserwuję zdjęcia kolejnych, broszkowych kwiatów.
Ale nie...
No dobra przynajmniej nie do końca.
Tym razem kwiaty zostały wykorzystane...
jako element dekoracyjny torby.
Tu dla przykładu
jedna uwieczniona została na zdjęciu w całości.


Na kolejnych zdjęciach tylko różne motywy dekoracyjne.
Chciałam aby każda była choć troszkę inna :)







Powstały jeszcze cztery sztruksowe.
Pierwsza tradycyjnie z motywem kwiatowym.


Pozostałe trochę inne. 
Jest nadzieja,
że przestanę Was zanudzać tymi kwiatkami:)









 Bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze.
Uśmiechy przesyłam :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...