poniedziałek, 28 maja 2012

W słońcu, w deszczu i na słodko.

Nadal biegam z aparatem 
i pstrykam rano, pstrykam wieczorem, 
pstrykam w słońcu, pstrykam w deszczu ......
Aparat wypełniony zdjęciami,
chciałam Wam pokazać kilka ujęć...
Tylko które wybrać ???
 
 

 
 


















I na osłodę dla tych, którzy dotrwali do końca
słodki bukiet z "kwiatów", które nie więdną.
Propozycja dla "komunisty" łasucha,
a uśmiechnięta mina obdarowanego mówiła sama za siebie ;)



Słodki bukiecik przygotowała Ewa 
Zaglądnijcie do niej koniecznie, ma mnóstwo 
ciekawych propozycji
prezentów na różne okazje.

czwartek, 24 maja 2012

Piękności moje:)

Wiem, wiem blog handmajdowy
a ja tu ogródkowe kawałki 
co rusz pokazuję.
Ale jak nie pokazywać kiedy to takie piękności.
Na ten moment w moim ogrodzie,
czekam co roku.
Kiedy nadejdzie, biegam z aparatem i pstrykam zdjęcia.
Co rano wypatruję czy zakwitł kolejny.
Irysy, bo o nich mowa są krótkotrwałą ozdobą
mojego ogrodu. 
Ich piękno niestety tak szybko przemija.
Proszę więc o wyrozumiałość muszę się nimi nacieszyć.





















To nie wszystkie ... jutro mam nadzieję zakwitną następne :DDD

Pozdrawiam słonecznie:)

sobota, 19 maja 2012

Jak dobrze...

"Jak dobrze wstać skoro świt..."















Mnóstwo pozytywnej energii przesyłam 
i miłego weekendu życzę :)))

czwartek, 10 maja 2012

Magia filcowania.

Zawładnęła mną, trzyma i puścić nie chce...
magia filcowania.
Wszystko za sprawą Justyny.
Tą przemiłą, pełną ciepła i życzliwości kobietę,
poznałam na króciutkich warsztatach,
o których pisałam TU.
Już wtedy Justyna rzuciła na mnie czar,
wprowadzając w magiczny świat filcu.
Wiedzę tajemną pogłębiałam czytając książkę, którą wydała 
i metodą prób i błędów.
Efektem moich działań są filcowe broszki, 
których część prezentowałam na blogu.
Ale jak to mówią "w miarę jedzenia apetyt rośnie".
Mój apetyt na filcowanie też urósł ;)
Oglądałam efekty pracy różnych filcomaniaczek,
wzdychałam, oglądałam, wzdychałam....
Aż spłynęło na mnie olśnienie :)))
Napisałam do Justyny i umówiłam się 
na spotkanie warsztatowe w prowadzonej przez nią,
I tuż przed majowym weekendem
spędziłyśmy razem kilka wspaniałych godzin,
popijając aromatyczną herbatkę i pochylając się nad 
kawałkiem jedwabiu.
Justyna z anielską cierpliwością odpowiadała na 
wszystkie moje pytania, 
dzieliła się swoją wiedzą i umiejętnościami.

Za co jeszcze raz serdecznie dziękuję!
Czarna apaszka stopniowo zmieniała się
w kolorowy jedwabno- filcowy szal.
Tak prezentował się etap wstępny, gdy na tkaninie ułożyłam 
pasma czesanki, loki, włókna jedwabne, 
kawałki czerwonego i zielonego jedwabiu.


Potem nastąpił bardziej mozolny etap pracy,
namoczenie i masowanie i masowanie i .....masowanie.
 Aby troszkę sprawę ułatwić i przyspieszyć Justyna posłużyła się 
bardzo profesjonalnym sprzętem ;)))


Potem było jeszcze turlanie, rzucanie ... oj działo się działo :)

A oto efekt tej ciężkiej pracy...
Proszę o wyrozumiałość, 
oto mój pierwszy szal (ik ;) filcowany na jedwabiu.


No dumna jestem niesłychanie :)))

I powiem Wam... teraz to dopiero kłębią mi się w głowie 
kolorowe wełenki i jedwabie.
Na razie, chwilowo (mam nadzieję)
czasu i potrzebnych materiałów brak :(
A magia filcowania zawładnęła mną, trzyma i nie puści szybko.

Wszystkich gorąco zachęcam do odwiedzenia 


Ci, którym do Bielska - Białej  po drodze mogą 
wpaść z odwiedzinami osobiście.
W pracowni można  skorzystać z bogatej oferty warsztatów,
kupić oryginalny upominek
lub akcesoria aby samemu podziałać twórczo.



16 maja -  Dodatek specjalny :)

Serdecznie dziękuję 
za wszystkie przemiłe słowa pozostawione w komentarzach *)


Annasza ( mistrzyni szydełka,koniecznie zajrzyjcie do niej)
zażyczyła sobie pooglądać mój szal 
w całości w stanie rozłożonym.
Spełniam  prośbę, choć wcale niełatwo
zrobić dobre zdjęcie.


Oto całość...


i jeszcze dwie połówki :)))




niedziela, 6 maja 2012

Wielka harówka czyli majówka ;)

Większość majowego weekendu spędziłam rodzinnie,
 aktywnie na świeżym powietrzu.
Tak aktywnie, że czuję tą aktywność 
w plecach, rękach i nogach, 
ale satysfakcja ogromna.
A oto efekty  tej gimnastyki ;)))



I jeszcze kilka szczegółów.







 Tu już widać zadatki na soczyste owoce :)


 A kto zgadnie co z tego wyrośnie?


Zaległości na blogach mam zamiar 
nadrobić jutro.

Dzisiaj pozdrawiam słonecznie:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...