wtorek, 24 listopada 2015

Zimowe misiaki słodziaki

Za oknami zrobiła się sceneria zimowa
i mimo, że od czasu do czasu,
 wyglądało dzisiaj słonko to wiało chłodem.
Na blogach świąteczne przygotowania pełną parą.
A pamiętacie o jutrzejszym święcie?
Jutro Dzień Pluszowego Misia.
Ja moje misiaki słodziaki przygotowałam na zimowe chłody.
Ubrałam im ciepłe sweterki, szaliki i wełniane getry.
Siedzę sobie teraz w ciepełku, w przemiłym towarzystwie,
popijam gorącą herbatkę i czytam "złote myśli" ;) 
Misia o Bardzo Małym Rozumku .

"I gdy Królik zapytał: – Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? – Puchatek był tak wzruszony, że powiedział: – Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu."
 

 "Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było."


" Kiedy zawołasz do króliczej norki: Hej, jest tam kto?, 
a głos z wnętrza odpowie: Nie!, to znaczy chyba,
 że nie jesteś mile widziany."


 "Sztuka dawania podarunku polega na tym, 
aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie."

 
"Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć."
 
Hmmm...kurcze też tak mam czasami ;)


"– Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ?
– Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje."
 
:)))

poniedziałek, 16 listopada 2015

Długonogie i ciemnowłose

"Któż by wiedział, że czas leci?
Gdyby nie lustro i gdyby nie dzieci." ;) 

Ech... myślę, że i na co dzień pęd czasu odczuwamy,
ale gdy świętujemy okrągłe lub szczególne rocznice urodzin,
jest chwila, aby nad upływem czasu się zadumać.

Anielska para, którą prezentuję dzisiaj,
powstała na okoliczność osiemnastych urodzin.



Kiedyś podwójna radość przy narodzinach,
teraz podwójna duma z dwójki wspaniałych młodych ludzi,
 wkraczających w dorosłe życie.




Do życzeń składanych przez najbliższych,
 dodaję i ja życzenia, niech spełniają się Wasze marzenia.
 Bo przecież:

"to możli­wość spełnienia marzeń spra­wia,
 że życie jest tak fascynujące.”
 



Mam nadzieję, że długonogie i ciemnowłose anielice
spiszą się w roli anioła stróża ;) 

niedziela, 8 listopada 2015

Wlazł kotek na płotek

Wczoraj pogoda nie sprzyjała pracom w ogrodzie.
Deszcz skutecznie ostudził moje 
porządkowe zapędy.
Najbardziej martwią mnie dalie, 
które ciągle jeszcze siedzą w ziemi.
Mam nadzieję, że zdążę je wykopać na czas.

Skoro nie dało się działać ogrodowo
zaszyłam się w zaciszu pracowni
i powstała sympatyczna kocia rodzinka.
Dzisiaj świeciło piękne słoneczko
i kociny wybrały się na spacer do ogrodu.
Najpierw spokojnie wygrzewały się w słońcu.


Ale później wszędzie było ich pełno
 i wlazły kotki na płotek.


i na moją złomkową kolekcję
też się wspinały


Ja biegałam za nimi z aparatem, cykałam zdjęcia
i pilnowałam aby nie umorusały się w błocie.
 A oto bohaterowie dzisiejszego zamieszania:

 Mruczusia

Mruczuś

Mruczątko

wtorek, 3 listopada 2015

W żółtych płomieniach

" W żółtych płomieniach liści 
brzoza dopala się ślicznie..."

Od kilku dni ta piosenka Agnieszki Osieckiej 
chodzi mi po głowie.
W niedzielę spacerowałam, po ogrodzie z aparatem
i łapałam w kadry płonące na żółto liście.
Ale gdy dzisiaj rano spojrzałam przez okno 
na pokryty siwym mrozem świat, 
pomyślałam, że już wkrótce ten jesienny spektakl
będzie tylko wspomnieniem.



Szkoda, uwielbiam jesienne barwy
i jeszcze nie zdążyłam się nimi nacieszyć.


 Ostatnio postanowiłam podzielić się jesiennym bogactwem.
Cieszyć się w samotności to przecież żadna frajda.
Białe dyniuszki są pożądanym elementem jesiennych dekoracji.
Ponieważ udało mi się je wyhodować o czym pisałam  
 wysłałam lub zawiozłam kilka tu i ówdzie.
 I chociaż jesień jeszcze na całego,
 zostałam nazwana św. Mikołajem ihihi.
Powiem Wam, że radocha w sercu i na twarzy obdarowanych 
jest bezcenna, ten Mikołaj to jednak wie co robi ;)
Ale słuchajcie to jeszcze nie koniec.
Ostatnio po powrocie z pracy, znalazłam pod drzwiami kopertę 
pełną blaszanych cudeniek.



Tym razem to Mikołaj został hojnie obdarowany ihihi.
Słyszał ktoś o czymś takim ?

Blaszane szyldziki mam i ja :)))
Mam również dwie rameczki, na które mam plan,
jak go zrealizuję będę się chwalić.
Wszystkie skarby prezentują się tak


Danusiu DZIĘKUJĘ !
Z tej radości zanucę sobie jeszcze raz
"W żółtych płomieniach liści..."




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...