środa, 27 kwietnia 2016

Na pocieszenie wiosenne misiaki

A było już tak pięknie.
Cieszyłam się, że wszystko rozwija się, rośnie i kwitnie w koło.
Wystarczyła jedna zimna, BARDZO ZIMNA noc, 
i...


Dzisiaj jak widać nawet niebo płacze nad tymi 
zmrożonymi listeczkami :(

Królowa została pokonana, mroźnym pocałunkiem :(
Dobrze, że zdążyłam jej zrobić choć kilka zdjęć w pełnej krasie,
będę nimi cieszyć oczy do przyszłego roku.
Moja magnolia dzisiaj w strugach deszczu
prezentowała się tak...



Aż strach pomyśleć, że przed nami jeszcze zimni ogrodnicy
i zimna Zośka.
Cóż zrobić, liczę na to, że roślinki sobie poradzą.
 
Ale mam coś na pocieszenie.
W strugach deszczu, zrobiłam jeszcze sesję zdjęciową
wiosennych  misiaków.
Dobrze, że dach altany chronił nas przed deszczem :)
Zobaczcie jaka sympatyczna uśmiechnięta gromadka.
 






 
 Jak patrzę na ich uśmiechnięte mordki 
od razu mi weselej :)


niedziela, 24 kwietnia 2016

Czuję, że żyję

Czuję, że żyję :)
Taaa... to szczera prawda. 
Dokładnie każdą kosteczką i każdym mięśniem czuję ;)
Tak to jest gdy po zimowym siedzeniu,
porywa się człowiek z motyką na słońce.
No może na razie tylko na ogród własny,
ihihihi zapewniam, że wystarczy.
Prawda jest taka, że aby później można było
posiedzieć delektując się ciszą i spokojem,
teraz trzeba zakasać rękawy
i do walki z chwastami wyruszyć.
Dzisiaj z dużą przyjemnością, podziwiam sobie
 efekty aktywnie spędzonej soboty.
Spójrzcie sami jaka piękna wiosna w moim ogrodzie:)









Zakwitły pierwsze irysowe maleństwa :)
Na tych większych pojawiają się pierwsze pączki.
Już wkrótce irysowy festiwal w moim ogrodzie. 
Uwielbiam :)



 Zaczynam ustawiać moje złomkowe dekoracje.
Kolekcja wzbogaciła się o kilka nowych starych okazów.
Wiadra, czajniki i beczki będą pięknymi inaczej,
osłonkami na kwiaty :)
A te poniżej prezentowane egzemplarze 
są ciągle jeszcze w użytku :)




 Dzisiaj z powodu zimna,
 nie udało mi się zaglądnąć do wnętrza tulipanów,
wszystkie tulą swoje płatki.

 
"Koronowane głowy" dumnie się prezentują 
 i wzbudzają zachwyt.







Pozdrawiam wszystkich serdecznie.



niedziela, 10 kwietnia 2016

Miło sobie przypomnieć

Za oknem szaro, zimno i mokro.
Siedzę w domu i grzeję się przy kominku.
W powietrzu unosi się zapach jak w kurnej chacie ;) 
Od rana usiłuję wykrzesać w sobie zapał do czegokolwiek
innego niż siedzenie pod ciepłym kocykiem,
z kubkiem herbaty w ręce.
I odniosłam małe zwycięstwo :)
W ramach odskoczni od szycia przypomniałam sobie 
jak cudownym zajęciem jest filcowanie.
Uwielbiam to mieszanie kolorowych, wełnianych niteczek.
Jak mogłam zapomnieć jakie to przyjemne zajęcie?
Powstały cztery filcowe kwiatuchy,
w kolorystyce pasującej do tej szarej i dżdżystej aury za oknem.
 
 















 Pozdrawiam Was cieplutko :)
 
 

piątek, 1 kwietnia 2016

Marni pomocnicy ;)

Serdecznie dziękuję za świąteczne życzenia :)
Ja dopiero teraz nadrabiam blogowe zaległości
i podziwiam Wasze piękne świąteczne dekoracje.
U mnie z dekoracjami było dość oszczędnie.
Nieproszony gość, choróbsko :(
skutecznie ograniczył moje działania,
a co gorsza, gadzina jedna,
przedłuża swoją wizytę ponad miarę.
A tym czasem wiosna rozgościła się na dobre
i ogród wzywa.
Podesłałam mężowi pomocników, aby mnie zastąpili ;)
Obawiam się jednak, że w pracy to wiele oni nie pomogą,
ale choć towarzystwa dotrzymają.













Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...